sobota, 5 lipca 2014

Wiadomość Hopi do Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych

Wygłoszona przez Thomas Banyacya, Kykyotsmovi, Arizona
10 grudnia 1992

Thomas Banyacya


Przywódcy duchowi Hopi mieli starożytną przepowiednię, że pewnego dnia światowi przywódcy spotkają się w "House of Mica" (chodzi o ONZ, a Mica = pokój w języku Hopi) by według swoich zasad i przepisów, rozwiązywać problemy świata bez kolejnych wojen. Jestem zdumiony widząc, że proroctwo się spełniło i jesteśmy tutaj dziś! Ale tylko garstka delegatów Organizacji Narodów Zjednoczonych jest obecna, by usłyszeć Motee Sinom (Hopi for First People / Hopi dla pierwszych ludzi) z całego świata, który zabiera dzisiaj głos.

Nazywam się Banyacya z klanu Wilków, Lisów i Kojotów i jestem członkiem suwerennego narodu Hopi. Hopi w naszym języku oznacza spokojnych, miłych, łagodnych, prawdomównych ludzi. Tradycyjny Hopi podąża ścieżką duchową, która została nam dana przez Wielkigo Ducha Massau'u. Zawarliśmy święte przymierze, aby podążać za jego planem na życie, który obejmuje odpowiedzialność za troszczenie się o tą ziemię i życie na niej przez cały czas dla jego boskiego celu. Nigdy nie tworzyliśmy traktatów z żadnym obcym narodem, wliczając w to Stany Zjednoczone, ale od wielu wieków mamy zaszczyt spełniać tę świętą umowę. Naszym celem nie jest uzyskanie kontroli politycznej, bogactwa pieniężnego ani siły militarnej, ale raczej modlenie się i promowanie dobrobytu wszystkich żywych istot oraz zachowanie świata pozostającego w zgodzie z naturą. Wciąż mamy nasze starożytne święte kamienne tablice i duchowe społeczności wyznaniowe, które są fundamentem sposobu życia Hopi. Nasza historia mówi, że nasz biały brat (Pahana) powinien zachować te same święte przedmioty i fundamenty duchowe.

W 1948 roku wszyscy tradycyjni przywódcy duchowi Hopi spotkali się i mówili rzeczy, które - jak czułem mocno - miały wielkie znaczenie dla wszystkich ludzi. Wybrali czterech tłumaczy do przekazania ich wiadomości. Spośród nich ja jestem jedynym, który jeszcze żyje. W tamtym czasie dostałem świętą modlitwę z piórem od duchowych przywódców. I zobowiązałem się do przekazania wiadomości pokoju od Hopi i do dostarczenia ostrzeżenia pochodzącego z przepowiedni znanych od czasów gdy poprzedni świat został zniszczony przez powódź, a nasi przodkowie przybyli do tego kraju.

Moim zadaniem było także otworzyć drzwi do wielkiego budynku ONZ („House of Mica” z przepowiedni) dla tubylców. Starsi powiedzieli bym zapukał cztery razy i to zobowiązanie zostało spełnione, gdy dostarczyłem list i świętą modlitwę w postaci pióra i dałem ją Johnowi Washburnowi w biurze sekretarza generalnego w październiku 1991 roku. I dzisiaj przynoszę część wiadomości Hopi tutaj do was.

Zdjęcie z http://www.kachinahouse.com

Na spotkaniu w 1948 roku, przywódcy Hopi mający 80, 90, a nawet 100 lat, wyjaśnili, że stwórca zrobił pierwszy świat w doskonałej równowadze, gdzie ludzie mówili wspólnym językiem, ale ludzie odwrócili się od zasad moralnych i duchowych. Nadużywali swoje duchowe moce dla samolubnych celów. Nie stosowali się do praw natury. Ostatecznie, ich świat został zniszczony przez zatonięcie lądu i oddzielenie ziemi, które można nazwać dużym trzęsieniem ziemi (chodzi o podzielenie świata na kontynenty). Wielu zginęło, a tylko mała garstka przeżyła.

Wtedy ta garstka pokojowych ludzi przybyła na drugi świat. Tam powtarzali swoje błędy i świat został zniszczony przez zamarzanie, które wy nazywacie wielką Epoką lodowcową.

Nieliczni, którzy przeżyli weszli do trzeciego świata. Tamten świat trwał długo i podobnie jak w poprzednich światach, ludzie mówili jednym językiem. Ludzie wynaleźli wiele maszyn i udogodnień zaawansowanych technologicznie, z których niektóre nie są jeszcze widoczne w tym wieku. Mieli nawet duchowe moce, które używali dla ogólnego dobra. Stopniowo odwrócili się od naturalnych praw i kontynuowali tylko sprawy materialne oraz podejmowali ryzykowne działania, podczas gdy wyśmiewali zasady duchowe. Nikt nie sprowadził ich z tej drogi, a świat został zniszczony przez wielką powódź, którą wiele krajów nadal pamięta w ich historii starożytnej lub w ich religii.

Starsi powiedzieli znowu, że tylko niewielka grupa uciekła i przybyła do czwartego świata gdzie teraz żyjemy. Nasz świat jest ponownie w strasznym stanie chociaż Wielki Duch dał nam różne języki i wysłał nas do czterech stron świata i powiedział nam, aby dbać o Ziemię i wszystko, co na niej jest.


Zdjęcie z: http://www.adobegallery.com

Ta uroczysta grzechotka Hopi reprezentuje Matkę Ziemię. Linia biegnąca wokół niej jest linią czasu i wskazuje, że jesteśmy w ostatnich dniach proroctwa. Co wy, jako jednostki, jako narody i jako cały świat robicie, by zatroszczyć się o Ziemię? Dzisiaj na Ziemi, ludzie zatruwają własną żywność, wodę i zanieczyszczają powietrze. Wielu z nas, w tym dzieci są pozostawione na pastwę losu by głodować. Wiele wojen nadal się toczy. Chciwość i troska o rzeczy materialne jest powszechną chorobą.
 
W tej półkuli zachodniej, nasza ojczyzna i wielu oryginalnych tubylców jest bezrolnych, bezdomnych, głodnych i nie ma pomocy medycznej.

Hopi wiedzieli, że ludzie będą rozwijać wiele zaawansowanych technologii, które będą nadużywane. W tym wieku widzieliśmy I wojnę światową i II wojnę światową, w której przepowiedziana przez nas „dynia z popiołów”, którą wy nazywacie bombą atomową spadła z nieba i wywołała wielkie zniszczenia. Wiele tysięcy ludzi zostało zabitych w Hiroszimie i Nagasaki.

Przez wiele lat był wielki strach i niebezpieczeństwo wybuchu III wojny światowej. Hopi wierzą, że wojna w Zatoce Perskiej była początkiem trzeciej wojny światowej, ale została zatrzymana i najgorsza broń masowej zagłady nie została użyta. Teraz nadszedł czas rozważenia propozycji na przyszłość. Musimy dokonać wyboru. Hopi wierzą, że jeśli narody tej ziemi stworzą kolejną wielką wojnę ludzie zostaną spaleni i zostanie po nich tylko popiół. Dlatego duchowa starszyzna podkreśla mocno, że Narody Zjednoczone powinny w pełni otworzyć drzwi dla rodzimych przywódców duchowych by mogli oni mówić tak szybko, jak to możliwe.

Sama natura nie mówi głosem, który możemy łatwo zrozumieć. Ani zwierzęta ani ptaki, którym grozi wyginięcie nie mogą z nami rozmawiać. Kto w tym świecie może mówić za naturę i energię duchową, która tworzy i przepływa przez całe życie? Na każdym kontynencie są ludzie tacy jak wy, ale którzy nie odłączyli się od ziemi i od natury. To dzięki ich głosom natura może do nas mówić. Słyszeliście te głosy i wiele wiadomości z czterech stron świata właśnie dzisiaj. Studiowałem religię porównawczą i myślę, że w swoich własnych narodach i kulturach macie wiedzę na temat skutków życia w nierównowadze z naturą i duchem. Rdzenne narody świata widziały i rozmawiały z wami o zniszczeniu ich życia i ojczyzny, o zrujnowaniu przyrody i zbezczeszczeniu ich świętych miejsc. Nadszedł czas by Organizacja Narodów Zjednoczonych użyła swoich sił do zbadania tych zjawisk i zatrzymania ich jak najszybciej.

Obszar czterech stron Hopi jest otoczony przez cztery święte góry. Centrum duchowe będące wewnątrz jest świętym miejscem. Nasze przepowiednie mówią, że będzie ono mieć specjalne znaczenie dla ludzkości w przyszłości i należy je pozostawić w stanie naturalnym. Wszystkie narody muszą chronić to duchowe centrum.

Organizacja Narodów Zjednoczonych stoi na naszej rodzimej ziemi. Organizacja Narodów Zjednoczonych mówi o prawach człowieka, równości i sprawiedliwości choć do dnia dzisiejszego tubylcy nigdy nie mieli realnej możliwości wypowiadania się w tym zespole od momentu jego założenia. Powinno być misją waszych narodów i tego zespołu używanie swojej siły i praw do badania i leczenia obrażeń jakie ludzie poczynili tej ziemi i sobie nawzajem. Starszyzna Hopi wie, że to wasza misja i czekają, by zobaczyć, czy zamierzacie coś z tym zrobić.

Natura, pierwsi ludzie i duch naszych przodków daje wam głośne ostrzeżenia. Dziś, 10 grudnia 1992 r. widzicie - jak mówią nasze proroctwa - rosnące powodzie, bardziej niszczące huragany, burze, grad, zmiany klimatyczne i trzęsienia ziemi. Nawet zwierzęta i ptaki ostrzegają nas przez dziwne zmiany w ich zachowaniu, jak na przykład wyrzucanie wielorybów na brzegu. Dlaczego zwierzęta zachowują się jakby wiedziały o problemach Ziemi a większość ludzi zachowuje się jakby nie wiedziała nic. Jeśli my, ludzie, nie obudzimy się do ostrzeżeń, wielkie oczyszczenie przyjdzie by zniszczyć ten świat, tak jak poprzednie światy zostały zniszczone.

Rysunek Hopi na skale

Ten rysunek na skale, pokazuje część proroctwa Hopi. Istnieją dwie drogi. Pierwsza z zaawansowanymi technologiami, ale oddzielona od prawa naturalnego i duchowego prowadzi do tych poszarpanych linii reprezentujących chaos. Niższa ścieżka jest tą, która pozostaje w zgodzie z prawem naturalnym. Widzimy tutaj linię oznaczającą wybór, jak most łączący obie ścieżki. Jeśli wrócimy do duchowej harmonii i będziemy żyć prosto z naszych serc możemy doświadczyć raju na tym świecie. Jeśli będziemy podążać tylko górną drogą, dojdziemy do zniszczenia.

Wszystko spoczywa na nas, byśmy jako dzieci Matki Ziemi posprzątali ten bałagan, zanim będzie za późno.

Starszyzna żąda by podczas tego międzynarodowego roku światów ludności rdzennej, ONZ zostawiło otwarte drzwi dla duchowych przywódców z czterech stron świata, by mogli przyjść tak szybko jak to możliwe i mówić do was dłużej niż kilka minut. Starsi chcą również by osiem zespołów śledczych odwiedziło rdzenne obszary świata, obserwowało i powiedziało prawdę o tym, co jest robione i powstrzymało te narody od poruszania się w tym destrukcyjnym kierunku.

Jeśli ktoś z waszych liderów chce dowiedzieć się więcej o duchowej wizji i mocy starszych, zapraszam do przybycia do Hopiland i spotkania z naszymi prawdziwymi przywódcami duchowymi w ich świętych „Kivach”, gdzie będą ujawniać starożytne tajemnice przetrwania i równowagi .

Mam nadzieję, że wszyscy członkowie zespołu, którzy znają duchową drogę będą nie tylko o tym mówić, ale w celu uzyskania prawdziwego pokoju i harmonii, naprawdę będą podążać za tym, co zostało powiedziane w siedzibie ONZ: " Wtedy przekują swoje miecze na lemiesze, i nie będą więcej studiować wojny. " Zróbmy to teraz razem!

Źródło oryginału: http://banyacya.indigenousnative.org/un92.html

3 komentarze:

  1. W jednej z całkiem mądrych i wiarygodnych polskich gazet o tematyce naukowej spotkałam się ostatnio z poglądem, że wojny napędxały cywilizacyjny postęp tocżacych je ludów. Jeśli iść za tym poglądem Indianie nie zaszli ''tak daleko,, jak my bo ich do wojny nie ciągneło jak psczół do miodu. Gdyby dzisiejszy świat choć trochę posłuchał Indian i docenił wartość zycia, może nie byłoby tak wielu konfliktów i przestano by czerpać zyski na cudz nieszczęściu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten postęp cywilizacyjny jest jednocześnie upadkiem cywilizacyjnym w wielu sferach życia. No a co ważniejsze trzeba być wielkim ignorantem by uważać, że wojna jest w stanie pokonać współpracę. Jest wręcz inaczej. To nieustanne wojny między nami nas zamykają i ograniczają. Blokują ujawnianie technologii, leków na których się nie zarabia, blokują przepływ rzetelnych informacji i degradują człowieka. Temu jest winna wojna psychologiczna, religijna, zbrojeniowa, informacyjna itd. Nic nie jest bardziej postępowe niż współpraca między poszczególnymi ludami i nie można tego zasłonić tym, że wiele z tego co dzisiaj nazywa się rozwojem ma związek z walką. Tylko to jest wyznacznikiem postępu, a nie to co jako postęp się promuje. Tylko umiejętne życie w zgodzie z innymi i z całą naturą, pomaganie sobie wzajemne w niełatwym życiu jest postępem. Postępem jest np. Venus Project. Ale nie jest postępem to co się nam wciska powszechnie do głów jako postęp, bo jest to postępo-tragedią. Część się udała, część to wielka tragedia, która w dodatku może zniszczyć życie na tej planecie lub dalej. Czy to jest postęp? Większość przełomowych wynalazków powstało w wyniku wojny zbrojeniowej, ale gdyby tak zamiast się kłócić połączyć siły to gdzie byśmy byli? To byłby postęp, ale nic się nie zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Liderzy tego nie zaakceptują :(
    A szkoda ...

    OdpowiedzUsuń